Ostatnie spotkanie 5 kolejki to mecz Piratów z Karaibów z PGD. Piraci grający w czarnych strojach podobnie jak Feraina w pierwszym piątkowym meczu bez rezerwowych, PGD podobnie jak ROCH z długą ławką rezerwowych. W obu zespołach zobaczyliśmy po jednym nowym zawodniku. W bramce Piratów stanął tym razem Andrzej Kryczek, a w zespole PGD po raz pierwszy w sezonie na boisku pojawił się Krzysztof Kmiecik.

Faworytem meczu byli gracze Piratów, którzy w przeciwieństwie do swoich rywali mieli na koncie już 3 punkty. I rzeczywiście spotkanie lepiej zaczęło się dla graczy w czarnych koszulkach. Bramkę strzelił dobrze dysponowany tego dnia Chadaj, a asystował mu Ziółko, który tego dnia sam nie mógł się wstrzelić w bramkę rywala, często przegrywając pojedynki z bramkarzem rywali Orłowskim. PGD wyrównało po bramce Górki, ale wynik remisowy nie utrzymał się do przerwy ponieważ ponownie dał znać o sobie Chadaj, który strzelił dla Piratów drugą bramkę i PGD przegrywało do przerwy 1:2.

Po przerwie pierwszą bramkę zdobyli zawodnicy PGD, a konkretnie Garula, przy którego golu asystował Zieliński. Piraci z Karaibów dwukrotnie obejmowali prowadzenie, jednak za każdym razem rywal doprowadzał do wyrównania. W końcu jednak udało się odskoczyć na dwie bramki, a gole strzelili Świętoń oraz Agopsowicz i sytuacja Piratów była już komfortowa. Co prawda trzecią bramkę strzeliło PGD, ale do remisu nie byli w stanie doprowadzić, między innymi dlatego, że kolejnego gola zdobył Chadaj, dzięki czemu skompletował hattricka. Rozmiary porażki zmniejszył Kopciuch, po którego bramce sędzia zakończył zawody. Piraci nie dali sobie wyrwać zwycięstwa, na które pracowali przez całe spotkanie i pokazali, że wyciągnęli wnioski z porażki z Rocket Fuel. PGD po raz trzeci przegrywa mecz jedną bramką i pierwszych punktów będzie musiało szukać w kolejnych spotkaniach.

http://www.youtube.com/watch?v=zvtVcHaB3Ok