Jolly Roger

Jolly Roger

Data:

12-04-2011 / 00:00

3 - 2

Sędzia:

-

Video:

Spotkanie zamykające wtorkową rywalizację, toczyło się przez moment przy ulewnym deszczu, więc końcowy wynik 3:2 dla Jolly Roger nie jest niespodzianką, gdyż wiadomo, że woda to naturalne środowisko Piratów. W obu zespołach oglądaliśmy nowe twarze: w Jolly Roger zadebiutowali Maciej Kasprzak i bramkarz Krzysztof Szubryt, a w CeBeBe Łukasz Pawłyszyn. Warto odnotować też powrót do składu Piratów Piotra Rąpalskiego.

Mecz lepiej rozpoczęli zawodnicy Jolly Roger, którzy objęli prowadzenie 1:0, gdy Grzela wykorzystał podanie Pacyny. W pierwszej połowie to raczej gracze w czarnych koszulkach mieli przewagę, co udokumentowali golem Kubika, przy którym asystował Mordarski. CeBeBe spośród swoich okazji przed przerwą wykorzystało jedną. Po podaniu Grzegorza Wojewody z prawej strony boiska, piłkę do siatki skierował najskuteczniejszy gracz CeBeBe Podsiadło, tak więc do przerwy było 2:1 dla Jolly Roger.

Druga połowa rozpoczęła się tak jak zakończyła pierwsza, czyli bramką dla CeBeBe. Podsiadło pokonał bramkarza Jolly Roger niemal z połowy boiska i mieliśmy remis 2:2. W drugiej połowie przewagę osiągnęli gracze CeBeBe i wydawało się, że to oni prędzej czy później wyjdą na prowadzenie. Piraci szukali szans w kontrach, ale nie potrafili znaleźć sposobu na bramkarza Maślankę. Kto wie jak potoczyłoby się to spotkanie gdyby nie pech Grzegorza Wojewody, który zamiast do bramki trafił w słupek. Niewykorzystane okazje zemściły się kiedy to jeden z wypadów Jolly Roger zakończył się bramką Mordarskiego. Jak się później okazało gol ten był na wagę 3 punktów. Jolly Roger wygrał 3:2, choć równie dobrze wynik mógłby być odwrotny, jednak dobrze w bramce spisywał się Krzysztof Szubryt. Jolly Roger ponownie zrównało się punktami z Latin Kings i Vittorią, a CeBeBe na drugie zwycięstwo czeka od pierwszej kolejki i wygranej z PGD.

http://www.youtube.com/watch?v=48qcIHN3R_g

Brotha Collective

Bramki

Asysty

MVP

Żółte

Czerwone

Puszczone

Partner Technologiczny

Razem gramy do jednej bramki!