Sędzia:
-
Video:
Pierwszy wtorkowy mecz to spotkanie dwóch niepokonanych do tej pory drużyn: lidera FLS Klepy Team (6pkt) i Pazernych Sępów (4pkt). Nie dość, że Klepa była faworytem tego spotkania, to jeszcze do meczu przystępowała z przewagą liczebną. Sępy w składzie 7-osobowym, w tym kapitan Andrzej Piechota, który jednak nie był w pełni sił co znacznie ograniczyło czas spędzony przez niego na boisku. Klepa do dyspozycji miała 10 graczy.
Wydawało się, że ten mecz będzie hitem wśród wtorkowych gier. I rzeczywiście w pierwsza połowa była bardzo wyrównana i żadna ze stron nie uzyskała zdecydowanej przewagi. Mecz lepiej rozpoczęły Pazerne Sępy i dzięki 5 bramce w sezonie Mroczka wyszły na prowadzenie 1:0. Ten sam zawodnik powinien jeszcze raz wpisać się na listę strzelców, ale jego strzał głową świetnie obronił bramkarz Klepy. Na przerwę z prowadzeniem schodzili gracze lidera, a to za sprawą Grzesiaka i Łuczaka, którzy strzelili w 1 połowie po bramce.
Do przerwy wynik brzmiał 2:1 i nic nie zapowiadało pogromu Sępów. W drugiej połowie Klepa zwarła szyki i coraz częściej stwarzała sobie sytuacje strzeleckie i zdecydowaną ich większość wykorzystywała. Sępy wyprowadzały groźne kontry jednak podobnie jak w dwóch poprzednich meczach okazje bramkowe seryjnie marnowały. Tym razem graczom Pazernych Sępów nie uszło to na sucho i doznali oni bolesnej, choć mimo wszystko trochę za wysokiej przegranej. W drużynie Klepy tradycyjnie najwięcej goli strzelił Grzesiak – 4.
Po meczu z kapitanem Klepy rozmawiał Piotr Klimczak.
Piotr Klimczak-FLS: Dzisiaj dość łatwe zwycięstwo, jak się grało?
Szymon Bałchan (Klepa Team): Na początku nie wyglądało jakby miało być łatwe, długo się męczyliśmy, później już się rozkręciło. Dziwnie na początku nam szło. Wszystko przez naszą obronę przechodziło, musieliśmy to poukładać, ale udało się.
Piotr Klimczak-FLS: Pozostajecie dalej liderem, forma jest ustabilizowana czy jeszcze będzie szła w górę?
Szymon Bałchan (Klepa Team): O nie, nie. Daleko jesteśmy od formy. Widać po zgraniu. Trochę odpuściliśmy granie w zimie i teraz nam ciężko. I widać, że ta klepa, którą mieliśmy pod koniec poprzedniego sezonu w Red Boxie, to teraz jej nie ma.
Piotr Klimczak-FLS: Czy kogoś się obawiacie w tym sezonie?
Szymon Bałchan (Klepa Team): Na pewno są drużyny, które trzeba szanować: np. Latin Kings, z którymi grywaliśmy i mieliśmy dość wyrównany bilans spotkań, oni są najniebezpieczniejsi. Jolly Roger ma też doświadczoną ekipę. Jest kilka drużyn, których nie znamy i wiadomo, że na nich też trzeba będzie uważać.
http://www.youtube.com/watch?v=_vscqlhh_gM
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.