Cracovia

Cracovia

Data:

22-03-2011 / 00:00

5 - 5

Sędzia:

-

Video:

Mecz pomiędzy Melange Football Team i Cracovią zapowiadał się zdecydowanie najciekawiej spośród wtorkowych meczów. W zespole Melange zabrakło bramkarza Tomasza Malca, ale jak się później okazało jego zastępca spisał się wybornie.

Spotkanie lepiej rozpoczął zespół Cracovii, który już w pierwszej akcji próbował zaskoczyć rywala jednak strzał Krzysztofa Leśniaka został obroniony. Pierwsze ostrzeżenie najwyraźniej zostało zlekceważone przez graczy w żółtych koszulkach, bo po kilku chwilach przegrywali 0:2. Dwa podania Artura Kaczora wykorzystali Marek Mazanek oraz Artur Leśniak. Melange próbował atakować jednak klarownych sytuacji nie udawało się wypracować. Pierwszy strzał oddał Głowacki piłka przeleciała jednak obok prawego słupka bramki Cracovii, a potem mieliśmy jeszcze dwa uderzenia z rzutów wolnych: jeden niecelny, drugi w środek bramki. Melange dopiął swego po akcji którą zapoczątkował w środkowej strefie Kuczaja, po szybkiej wymianie piłek strzał oddał Feliks, bramkarz odbił piłkę do której dopadł ten, który akcję rozpoczął i Melange strzelił bramkę kontaktową. Potem ponownie dał o sobie znać duet Kaczor – Leśniak. Podanie tego pierwszego, gol drugiego i 3:1. Melange nie dawał za wygraną i jeszcze w pierwszej połowie chciał doprowadzić do wyrównania co się zresztą udało. Najpierw Głowacki pokonał bramkarza Cracovii, potem po raz drugi w meczu zrobił to Kuczaja i do przerwy było 3:3.

Druga połowa była jeszcze ciekawsza, mimo że bramek było w niej mniej. O ile w pierwszej połowie w Cracovii prym wiedli Artur Leśniak (2 bramki) i Artur Kaczor (3 asysty) tak w drugiej warto wyróżnić Krzysztof Leśniaka, dzięki któremu Cracovia objęła prowadzenie 5:3. Gol na 4:3 padł po rzucie wolnym, natomiast na 5:3 po długim podaniu z linii obrony oraz błędzie strzelca dwóch goli Kuczaji, który minął się z piłką. MFT zawsze gra jednak do końca i tak było tym razem. Najpierw podanie Głowackiego wykorzystał Sikora, a w końcówce spotkania Kita z prawej strony dośrodkował do kapitana Melange Mateusza Dziektarza, który z bliska pokonał bramkarza Cracovii. Z remisu bardziej zadowolony może być Melange, który dwukrotnie w tym meczu przegrywał dwoma bramkami. Zawodnicy MFT dużo zawdzięczają swojemu bramkarzowi, który między innymi dwukrotnie wygrywał pojedynek sam na sam z Kaczorem. Jeśli do tego dodać fatalne pudło Mazanka z trzech metrów, nie może dziwić pewne rozczarowanie wynikiem wśród zawodników Pasów.

http://www.youtube.com/watch?v=j-2bNArltMQ

Partner Technologiczny

Razem gramy do jednej bramki!