Sędzia:
-
Video:
Miłe złego początki - Mecz niespodziewanie rozpoczął się od bramki dla Black Label, jednak jak się później okazało był to jeden z nielicznych dobrych fragmentów w wykonaniu zespołu Wojciecha Szymańskiego. Po kilku minutach na prowadzeniu był już faworyt spotkania, a kolejne bramki okazały się być tylko kwestią czasu.
Sporo fauli - Pomimo wysokiego prowadzenia Achti na boisku nikt się nie oszczędzał. Obie drużyny były bardzo zaangażowane, momentami nawet aż za bardzo - co powodowało liczne faule i spięcia na boisku. Nie było jednak niesportowych zachowań, a wszystko odbyło się w granicach męskiej sportowej rywalizacji.
Pościg trwa - Jeden mecz rozegrany mniej ma ekipa Achti od lidera Same DNA i traci do swojego największego konkurenta sześć "oczek". Zwiastuje to nam ciekawą końcówkę sezonu, której już teraz nie możemy się doczekać.