Sędzia:
-
Video:
Szybko przejęta inicjatywa - Od pierwszego gwizdka sędziego widać było, że Spasione Koty nie zamierzają bawić się w żadne kalkulacje, tylko od razu przejść do ofensywy i szybko przechylić szalę na swoją stronę. Cel ten szybko udało się zrealizować. W 9. minucie wynik uległ otwarciu, a w miarę upływu czasu przewaga debiutującej w FLS-ie formacji tylko się powiększała.
Niewystarczająca siła naporu - Black Label, które, jak mogło się wydawać, będzie w tym sezonie jedną z mocniejszych drużyn w okrojonej stawce Ligi E, musiało przełknąć gorzką pigułkę. Po nieudanym wejściu w mecz ekipa w czarnych strojach nie wywiesiła wprawdzie białej flagi, natomiast siła ataków, jakie próbowała ona wyprowadzać, była dość mizerna i nie przynosiła wielkiego zagrożenia pod bramką rywali.
Przypieczętowane zwycięstwo - Spasionych Kotów nic nie było w stanie pozbawić tego dnia punktów. Nie wzruszyła ich też bramka rywali, którzy w ostatnich fragmentach meczu zaatakowali jeszcze wyżej, chcąc ugrać cokolwiek w tej batalii. Taka sytuacja była jednak niczym woda na młyn dla Kotów, które wypunktowały rywali z kontry i już bezwzględnie przypieczętowali wygraną.