Sędzia:
-
Video:
Byli w szoku - Kompletnie nie idzie ekipie Olimpijakosu w sezonie wiosennym - kolejne spotkanie, w którym zespół Damiana Przywory przespał początek i do przerwy przegrywał już 0:4. Później pomimo zmiany stylu i wielkich starań nie udało się odrobić tak dużych strat.
Zmiana stylu - W przerwie ekipa Olimpijakosu odbyła dosyć długą męską rozmowę na temat stylu gry, który prezentują w tym starciu. To chyba podziałało, bo po przerwie to oni byli stroną dominującą i dyktującą warunki, ale nie udało się zdobyć żadnych punktów.
Cofnęli się - Tak jak wspomnieliśmy, po przerwie Olimpijakos przejął inicjatywę, na co doświadczona ekipa Borku zareagowała szybkim cofnięciem się do defensywy. To zdało egzamin, bo zespół Jana Jasinkiewicza dowiózł zwycięstwo do końca, jednak łatwo nie było i sporo musieli się napocić żeby nie stracić w drugiej odsłonie większej liczby goli.