Sędzia:
-
Video:
Wyrównane starcie - Wynik końcowy nie wskazuje, że było to wyrównane spotkanie, jednak w istocie tak było. Ekipa Aptivu miała swoje argumenty, jednak okazały się one zbyt słabe żeby zdobyć punkty w rywalizacji doświadczonym Hitachi Energy. Być może gdyby nie błędy indywidualne w defensywie mielibyśmy tutaj inny rezultat.
Dużo chaosu - Rywalizacja "cios za cios" w drugiej odsłonie widowiska zrobiła się delikatnym chaosem. Na boisku zawodnicy mieli problem z przeprowadzaniem dokładnych ataków, a futbolówka dosyć często lądowała poza liniami ograniczającymi boisko. Pomimo tego wszystko działo się pod dyktando ekipy Marcina Czyżowskiego, która tuż przed przerwą podwyższyła na 2:0.
Zamknęli sprawę - Końcówka spotkania należała do Hitachi Energy, którzy wykorzystali sytuację, w której Aptiv musiał zaryzykować aby odrobić straty i skutecznymi kontrami zamkneli starcie. Trzy gole w dwie ostatnie minuty nieco zaburzają obraz widowiska, ale były jak najbardziej zasłużone i wypracowane.