Sędzia:
-
Video:
Jaki tu spokój... - Obu drużynom trzeba oddać, że nie brakuje im kultury. Mecz bowiem od początku toczył się w bardzo spokojnej atmosferze. Rozgrywkom nie towarzyszyły żadne krzyki, a jeśli już - to dotyczyły one kwestii stricte piłkarskich. Wzajemny szacunek to podstawa zdrowej rywalizacji!
Duże zaangażowanie, ale okazji mało - Na boisku momentami wiało nudą. Zarówno jedni, jak i drudzy, przybrali styl gry polegający w głównej mierze na grze bez ryzyka. Mimo to gracze byli mocno zaangażowani w to, co dzieje się na boisku. Sęk w tym, że nie przekładało się to bynajmniej na sytuacje podbramkowe, których to było jak na lekarstwo.
Potrafili zamknąć rywali - W miarę upływu czasu to Śledziki zaczęły poczynać sobie coraz odważniej, jednakże w dalszym ciągu była to gra, w której liczyło się przede wszystkim zabezpieczenie tyłów. Drużyna Michała Żurowskiego zdołała fragmentami zamknąć rywali na ich połowie, ale ci zareagowali na to w dość naturalny sposób - wycofując się i licząc na kontry.