Sędzia:
-
Video:
Skuteczniejsi od rywali - Choć mecz przez długi czas śmiało można było uznać za całkiem wyrównany, z czasem zaczęła zarysowywać się przewaga Teamu Spirit. To o tyle ciekawe, że C-Bulls wcale nie wyglądało dużo gorzej od konkurentów, ale to właśnie Paweł Stankowski i spółka dysponowali wyższą skutecznością pod bramką rywali i to zapewniło im w miarę bezpieczną przewagę na półmetku rywalizacji.
Efektowny gol przywrócił nadzieję - Drużyna Kamila Cebuli starała się za wszelką cenę zredukować poniesione straty. W końcu udało się jej otworzyć worek z bramkami, gdy do siatki piłkę piętką posłał Klaudiusz Maślanka. Efektowny gol wlał nadzieję w serca C-Bulls.
Dobili rywala - Ostatnie minuty spotkania przyniosły więc sporo emocji, wszak formalni goście poczuli swoją szansę i chcieli przycisnąć przeciwnika. To się jednak nie do końca udało, a zamiast samemu strzelić kontaktową bramkę, w 49. minucie C-Bulls znów musiało wyciągać futbolówkę z własnej siatki. To był już decydujący cios i punkty powędrowały do TS.