Sędzia:
-
Video:
Szybkie otwarcie wyniku - Raptem cztery minut przyszło nam czekać na premierowe trafienie w tym meczu. ADGO wyszło na prowadzenie za sprawą trafienia Damiana Surówki, który później jeszcze kilkukrotnie dał o sobie znać rywalom.
Mecz pełen zwrotów akcji - Przez zdecydowaną większość tej rywalizacji sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Raz na prowadzeniu mieliśmy ADGO, by niewiele później takiego przywileju dostąpiła Omega. Trudno było w takich okolicznościach przewidzieć, jak może zakończyć się ta szalona rywalizacja.
Zapomnieli o obronie - W pewnym momencie Omega ewidentnie złapała “flow” i była na dobrej drodze, by docisnąć rywala na tyle, by ten nie zdołał już wrócić do rywalizacji. Sęk w tym, że zespół Roberta Malawskiego za bardzo skoncentrował się na ofensywie, zapominając przy tym o obronie. To prawdopodobnie kosztowało ich utratę możliwości zdobycia kompletu punktów.