Sędzia:
-
Video:
Dominacja Cairo-Hondy - Pierwsza część spotkania wyglądała mniej więcej tak, jak, bazując na wynikach obu zespołów w tym sezonie, można było się spodziewać. Lider rozgrywek zagrał kolejne świetne spotkanie, co było szczególnie widoczne w pierwszej połowy. Tę odsłonę gry Paweł Anaszkiewicz i kompani zakończyli, prowadząc aż 6:1.
Zmarnowany karny - Jakby przewagi Cairo-Hondy było w tym spotkaniu za mało, to jeszcze na domiar złego dla Bianconeri sędzia podyktował rzut karny dla rywali. Ten jednak nie został wykorzystany i choć z perspektywy całego meczu nie miało to większego znaczenia, golkiper formalnych gości mógł mieć w tej sytuacji powody do zadowolenia.
Rozluźnienie - Przy tak wysokim prowadzeniu jednej ze stron można było spodziewać się, że wraz z upływem czasu tempo gry i całe spotkanie "siądzie". Tak było też w tym przypadku. Na kilkanaście minut przed końcem spotkania Cairo-Honda nieco odpuściła, co sprawiło, że zawody stały się dużo bardziej wyrównane. Tak czy siak, zwycięstwo lidera nie było zagrożone ani przez moment.