Sędzia:
-
Video:
Szybko po zabawie - Nie minęło jeszcze dziesięć minut tego spotkania, a Red Bulls już czterokrotnie musieli wyciągnąć piłkę z bramki. To pokazało, że raczej nie będziemy tutaj świadkiem zbyt dużych emocji, bo "Byki" nie miały zbyt wiele do powiedzenia.
Pełna regularność - Zespół Marcina Marynowskiego nie miał zamiaru poprzestawać na tym, co się udało im zdobyć na początku widowiska i dalej z dużą regularnością atakował na bramkę rywala. Skończyło się na czternastu trafieniach, ale gdyby poprawili nieco celowniki to mogłoby być nawet wyżej.
Kontuzja kapitana - Poza bardzo słabym wynikiem Red Bulls zakończyło mecz z kontuzją swojego kapitana Bartka Chachlicy. Mamy jednak nadzieję, że to nie będzie nic poważnego i Bartka zobaczymy już w kolejnym starciu na boisku.