Sędzia:
-
Video:
Dowódca bramkarz - Sporo zdrowia musiał poświecić we wczorajszy wieczór Mikołaj Wiewióra aby przez cały mecz pomagać swoim kolegom z zespołu za pomocą wskazówek. Podejrzewamy, że gardło golkipera Kamebu zdarte, ale było warto, bo przypisują sobie trzy "oczka".
Spory na boisku - W swojej naturze mają zawodnicy Kamebu, że lubią sobie po prostu pogadać w trakcie gry. Tak było również wczoraj, gdy rywalizowali z Piometem, jednak nie miało to negatywnego wpływu na wynik, bo odnieśli przekonujące zwycięstwo.
Przebudzenie - Końcówka spotkania należała do Piometu, jednak straty były już na tyle duże, że nie mieli zbyt wielkich szans żeby je odrobić. Kameb nieco cofnął się do defensywy i kilka razy dał wykazać swojemu bramkarzowi, który we wtorkowy wieczór bronił jednak wyśmienicie.