Sędzia:
-
Video:
Taktyczne spotkanie - Dla fanów spragnionych goli, niesamowitych zwrotów akcji i ofensywnej gry mecz ten na pewno nie przypadłby do gustu. Ale nie jest to z pewnością styl, z którego znani byliby Tubylcy. Drużyna Dominika Filemonowicza, bez zaskoczenia, ponownie postawiła na solidną, ostrożną grą i przez pewien czas inicjatywa była po ich stronie.
Dwa gole “do szatni” - AS Maestro postanowiło dostosować się do tego, na co pozwalał im przeciwnik i także skrupulatnie budowało swoje ataki, wyczekując dobrych szans. A te pojawiły się pod koniec pierwszej połowy. To właśnie wówczas formalni gospodarze strzelili dwie bramki, co pozwoliło mi z dużo lżejszymi głowami zejść na przerwę.
Nerwowa druga połowa - Nic dziwnego, że taki wynik wywołał niemałe nerwy w obozie Tubylców po zmianie stron. Doświadczona ekipa dwa razy dochodziła rywali już na jedną bramkę, ale zawsze brakowało czegoś do pełni szczęścia. Ostatecznie Tubylcy musieli obejść się smakiem, a to mocno komplikuje ich sytuacje w walce o medale w Lidze B1.