Sędzia:
-
Video:
Aktywni rezerwowi - Stawką tego meczu był udział w finale rozgrywek, zatem nie dziwiło, że obie ekipy żyły tym starciem. Dotyczyło to nie tylko tych zawodników, którzy aktualnie przebywali na murawie, ale w dużej mierze także tych, którzy obserwowali zmagania zza linii końcowej. Szczególnie aktywni byli rezerwowi Nic się nie stało, regularnie udzielając wskazówek swoim kompanom z pola.
Dybka bohaterem - Jednym z wyróżniających się graczy po stronie Nothing Toulouse przez cały sezon był Patryk Dybka. Kojarzony z występów w Perle Kraków zawodnik dał o sobie znać także i w tym spotkaniu. To właśnie on zdobył obie bramki dla zespołu, z czego tą decydującą w 29. minucie spotkania. Był to wprawdzie gol „jedynie” na wagę remisu, ale w tym wypadku był to zwycięski remis. Nothing Toulouse było bowiem wyżej w tabeli i na tym etapie fazy pucharowej zastosowanie miała zasada o promocji drużyny, która skończyła sezon regularny na lepszym miejscu.
Kontrowersje - Niemałych emocji dostarczyła jedna z akcji późniejszych triumfatorów meczu, po której to piłka odbiła się od poprzeczki i spadła w okolice linii bramkowej. Zawodnicy Nothing Toulose oczywiście od razu zareklamowali arbitrowi, że futbolówka znalazła się całym obwodem w bramce, jednak sytuacja była naprawdę trudna do ocenienia. Arbiter ostatecznie potencjalnego gola jednak nie uznał.