forwardBrak kapitana - Natłok obowiązków sprawił, że w ostatnim dniu rozgrywkowym kapitan NZS UEK FC, Marcin Sarapata, nie mógł wesprzeć swoich kolegów z boiska. Temu pozostało jedynie śledzenie relacji jego kompanów i przeklinanie pod nosem, że nie udało się wystąpić. Dla ekipy w niebieskich strojach była to rzecz jasna niemała strata.

forwardPostawili na atak - Podczas play-inów dało się zauważyć, że raczej mało która drużyna decyduje się w tych arcyważnych meczach na nutkę nonszalancji. NZS jednak nie zamierzał kalkulować ani bawić się w kotka i myszkę. Studencki skład postawił od początku na ofensywę, co jednak nie do końca wyszło mu na dobre, wszak to rywale jako pierwsi zadali cios.

forwardZachowawczo i z pomocą szczęścia - Nafta na taką strategię konkurentów powiedziała „w to mi graj” i postanowiła szukać swoich szans w kontratakach. Była to wprawdzie może niezbyt widowiskowa taktyka, ale najważniejsze, że skuteczna. Do tego do formacji Piotra Chamerlińskiego uśmiechnęło się szczęście. Rywale wpakowali sobie gola samobójczego, co miało spory wpływ na dalsze losy rywalizacji.

VIDEO

https://app.veo.co/matches/20220106-nafta-uek/