Sędzia:
-
Video:
Ostrożnosci nigdy za wiele - Gdy zaczęło się to spotkanie, trudno było odnieść wrażenie, że mamy do czynienia z wielkim finałem ligi. Na boisku było cicho jak makiem zasiał, co miało też niewątpliwie związek z tym, że każdy wiedział, co ma robić. A plan był bardzo prosty – grać uważnie i zachować koncentrację przez pełnych 30 minut.
Mecz bramkarzy - Swoje momenty mieli w tym spotkaniu obaj bramkarze. Naprzeciw siebie stanęli prawdziwi specjaliści w swoim fachu – Paulo Fernandes oraz Krystian Kubiczek. Ci pokazali, że dysponują niemałym warsztatem. Zarówno jeden, jak i drugi, wyciągnęli po kilka groźnych strzałów. Obie drużyny mogły czuć się pewnie, wiedząc, że za plecami obrońców stoją goście, którzy znają się na rzeczy.
Bezbramkowy finał i karne - Koniec końców obaj golkiperzy zakończyli regulaminowy czas gry z czystymi kontami. Sytuacja dość specyficzna, ale właśnie taki jest urok play-offów. Jednak przecież na remisie wielki finał zakończyć się nie mógł. Wobec tego trzeci raz tego wieczoru obserwowaliśmy serię „jedenastek”. Tu zdecydowanie lepiej wypadł NEMBUD i to ekipa w żółtych strojach sięgnęła po mistrzostwo zimy. Radość była nieco stonowana jak na rangę wydarzenia, ale w głębi serca zawodnicy NEMBUDU mają prawo być dumni ze swojego osiągnięcia. Kawał dobrej roboty, panowie!