Sędzia:
-
Video:
Spokojny początek - W odprawie przedmeczowej w obozie GEO-ZENITU padły słowa o zachowaniu koncentracji i unikaniu tzw. interwencji „na raz”. Widać było to doskonale na boisku, bo pierwsze minuty przebiegały nam pod znakiem zachowawczej gry z obu stron. W końcu ciszę przerwał Vitalii Berezovskyi, zdobywając premierową bramkę w tym spotkaniu w jego 10. minucie.
Niedokładna, nerwowa gra - Wspomniane wyżej trafienie nie było jednak jedynym w tej części gry. W kolejnych minutach do głosu doszedł GEO-ZENIT i to właśnie doświadczony skład wyszedł na prowadzenie przed zmianą stron. Po przerwie zobaczyliśmy jednak nieco inny obraz gry. Gołym okiem dało się zauważyć nerwowość w poczynaniach zarówno jednych, jak i drugich. Nie będzie raczej nadużyciem, jeśli powiemy, że fragmentami obserwowaliśmy więcej kopania niż grania w piłkę. Okazała się jednak, że to tylko cisza przed burzą.
Dopięli swego - VilaNova nie traciła nadziei na korzystny wynik, starając się atakować z głową, nie prezentując przy tym rywalom łatwego dostępu do własnej bramki. W końcu międzynarodowy skład dopiął swego i strzelił na 2:2. Taki wynik był już dla nich zadowalający, wszak to oni awansowaliby w przypadku remisu. Ale nawet nie trzeba było zaglądać w tabelę rundy zasadniczej, bo chwilę później wielonarodowościowa formacja postawiła kropkę nad i, strzelając trzeciego gola w tym meczu. Krótko potem rozległ się donośny okrzyk radości wynikający z promocji do finału Ligi A/B.