Sędzia:
-
Video:
Zaskoczyli zwycięzcę fazy zasadniczej - Śledziki umocnione triumfem w turnieju play-in przystąpiły do rywalizacji w półfinale bez bojaźni. Nie robił na nich wrażenia fakt, że mają do czynienia z najlepszą formacją w stawce po sezonie regularnym. Drużyna Michała Żurowskiego grała przyjemny dla oka futbol i nie zraził jej nawet szybko stracony gol.
Emocje w końcówce połowy - Najciekawiej było już na samym finiszu pierwszej połowy. Wówczas obie drużyny wyprowadziły ciosy i zostało pytanie, kto lepiej na nie zareaguje. Po zażartej walce i nieustępliwej postawie niżej notowanej formacji po kwadransie gry oglądaliśmy remis. Po stronie Śledzików wyróżniał się przede wszystkim kapitan zespołu, który był autorem obu trafień.
Dopięli swego - Krótkie rozmowy w przerwie i znów wróciliśmy do rywalizacji. Obraz gry niewiele wprawdzie się zmienił, ale widać było, że Alliance wyraźnie traci pewność siebie. Doszło do tego, że w pewnym momencie ukraiński skład musiał rozpaczliwie bronić dostępu do swojej bramki, stawiając przy tym na kontry. W końcu forteca jednak upadła i na kilka minut przed końcem rywal wcisnął gola. Niewiele później Śledziki cieszyły się już z awansu do meczu o złoto.