Sędzia:
-
Video:
Dużo niedokładności - Obie strony zdawały sobie sprawę, że przed nimi bardzo ważne spotkanie. Niewykluczone, że to właśnie momentami pętało jednym i drugim nogi. W grze sproo było niedokładności zarówno w podaniach, jak i strzałach. Niewykorzystane okazje nierzadko doprowadzały zawodników do sporej frustracji.
Sił starczyło tylko na połowę - Po niezłej postawie w pierwszej części gry i wyrównanej walce, Pycho zaczęło popełniać błędy. Niedługo po starcie drugich dwudziestu minut sprawy w swoje ręce wziął Michał Feluś, który strzelił dwa gole po błędach rywali. Kamil Stepaniak i koledzy posypali się w mgnieniu oka i trudno było już wrócić do gry na równym poziomie.
Kartki w końcówce - Pod koniec meczu drużyny coraz częściej uciekały się do fauli i choć wydawało się, że w miarę powiększania się przewagi Socios Wisła emocje powinny opadać, było wręcz przeciwnie. Sędzia miał sporo pracy, a jeden z graczy Pycho zarobił żółtą kartkę, z kolei jego kolega kilka minut później osłabił drużynę czerwonym kartonikiem.