Sędzia:
-
Video:
Spokojna gra - Były w tym spotkaniu fragmenty, kiedy spokojnie można było pokusić się o drzemkę i niewiele przegapić. Mecz nieszczególnie porywał, bo toczony był w dość powolnym tempie. Z drugiej strony, zawody śmiało można było uznać za wyrównane, co na pewno cieszyło bezstronnych obserwatorów.
Odczuwalny brak liderów - Krakoska Piłka musiała radzić sobie tego wieczoru bez kilku ważnych graczy. Potencjał ofensywny mocno osłabił się wobec nieobecności Jana Stachury i Piotra Raczyńskiego, zdecydowanych liderów drużyny w sferze ataku. To na pewno w dużej mierze ułatwiło zadanie Prawdzikom.
Emocje w końcówce - Wynik przez większość czasu oscylował w okolicach remisu, toteż nie może dziwić wybuch radości Prawdzików po bramce zdobytej pięć minut przed końcem meczu. Okazało się jednak, że euforia nie trwała długo - niespełna dwie minuty później KP odpowiedziała i do końca meczu więcej goli już nie zobaczyliśmy.