Sędzia:
-
Video:
Wyrównane zawody - Pierwsza połowa była bardzo wyrównana i mimo iż zakończyła się prowadzeniem ADGO 3:1 to ta różnica nie była widoczna w przebiegu gry. O przewadze bramkowej zespołu Adriana Sikory zdecydowała większa skuteczność, która utrzymała się do końcowego gwizdka.
Wąskie kadry - Oba zespoły nie miały do dyspozycji zbyt wielu zawodników, przez co w drugiej odsłonie meczu tempo rywalizacji mocno spadło. Po wielu zawodnikach było widać, że z każdą minutą rośnie u nich zmęczenie, a kłopoty Meczdeja rosły, bo ADGO miało coraz większą przewagę bramkową.
Wszystko na jedną kartę - Kiedy stało się jasne, że Meczdej nie zdoła wywalczyć żadnych punktów w tym spotkaniu to rzucił wszystkie swoje siły do ataku. Nie przyniosło to pozytywnego efektu, bo w końcówce ekipa Adriana Sikory dołożyła jeszcze kilka trafień.