Sędzia:
-
Video:
PŻT to nie są chłopcy do bicia - Po remisie z Printboxem w serca zawodników Powrotu Żywych Trupów wlało się sporo optymizmu. Nic dziwnego, skoro był to pierwszy punkt zdobyty przez tę drużynę w bieżących rozgrywkach. Wczoraj PŻT ponownie pokazało się z dobrej strony i było bardzo blisko urwania oczek innej faworyzowanej ekipie. Finalnie Socios Wisła wyszła z opałów obronną ręką, choć tego meczu nie będzie raczej wspominać jako swojego najlepszego występu w sezonie.
Odważna gra - Ekipa Mateusza Sudoła poczyna sobie coraz odważniej, czego dowodem była dość nietypowa taktyka przygotowana na ten mecz. Golkiper PŻT, Rafał Gorczyca, postanowił bowiem wziąć na swoje barki część rozgrywania piłki i to właśnie nierzadko od niego zaczynały się akcje bramkowe. Ba, w 37. minucie sam zainteresowany skierował piłkę do siatki i choć sporo przy tym ryzykował, to efekt jego ofensywnej gry nie był wcale najgorszy.
Nerwówka, która nie powinna mieć miejscaPo 20 minutach gry Socios Wisła prowadziła 4:0 i wydawało się, że do zwycięstwa prowadzi już prosta ścieżka. Jednak nic z tych rzeczy. Na własne życzenie fani Białej Gwiazdy zapewnili sobie dreszczyk emocji do ostatniego gwizdka sędziego. Zmotywowani rywale poczuli, że Wiślacy są do pokonania, ale czegoś ostatecznie zabrakło. Tak czy siak, drużyna Krzysztofa Heretyka musi mieć się na baczności, bo przy kolejnej tego typu sytuacji może oddać punkty rywalowi.
enna w skutkach, bo to właśnie w okresie gry w przewadze Dziki przechyliły szalę na swoją stronę.
VIDEO
https://app.veo.co/matches/20211029-pzt-socios/