Sędzia:
Artur Daniel
Video:
Wąska kadra doskwierała - Nie ma Lipy w piątkowy wieczór przystąpiło do rywalizacji w zaledwie sześcioosobwym składzie, co było widocznie zwłasza w drugiej odsłonie meczu. Mimo wszystko drużyna nieobecnego Rafała Furgała do końca walczyła o zdobycie jakichkolwiek punktów.
Trzy gole w cztery minuty - Kluczem okazała się mimo wszystko pierwsza połowa, kiedy drużyna Wadowskich w ciągu zaledwie czterech minut trzykrotnie skierowała piłkę do bramki przeciwników. W drugiej połowie Nie ma Lipy próbowało odwóricć losy meczu, ale czegoś zabrakło do osiągnięcia sukcesu w tych poczynaniach.
Emocje do końca - Końcówka spotkania przyniosła sporo emocji, szczególnie dla Nie ma Lipy, którzy byli bardzo zaangażowani w tym, żeby doprowadzić do wyrównania. Ta sztuka im się nie udała, jednak Wadowscy sproo zawdzięczają swojemu bramkarzowi Rafałowi Jurkowi, który w ważnych momentach pomógł swojej ekipie.