Sędzia:
-
Video:
Straszną bzdurę napisaliśmy w zapowiedzi odnośnie przewagi Bishaki nad FC Meczdejem, jeśli chodzi o pozycję bramkarza. Jakoś nie możemy przyzwyczaić się do tworu Bishaka Retro i cały czas myślimy o Bishace z Ligi A, stąd w głowie Wiśniewski zamiast Skotarczyka. Ale do rzeczy… Zespół Marcina Noska przyjechał na to spotkanie prosto z turnieju futsalowego, który zresztą wygrali, więc mogą szukać usprawiedliwienia w zmęczonych starych nogach. My usprawiedliwiać nie będziemy, ale za to pochwalimy FC Meczdej, który znowu pokazał, że chyba przez przypadek gra dopiero na trzecim szczeblu. Plan Bartoszka i Kwietnia pewnie się w końcu powiedzie, bo wczoraj znowu jeden asystował, a drugi strzelał. Mecz był takim małym festiwalem zmarnowanych szans z obu stron. Dobrze bronił Cezary Duda mimo, że zapomniał rękawic i grać musiał w pożyczonych. FC Meczdej wygrał 7:5, a Kuba Kwiecień poczuł się chyba jak Robercik, bo po meczu śpiewał: “Lewandowski, orzeł polski. Lewandowski, gol dla Polski”.