Sędzia:
-
Video:
Po 20 na boisko wybiegli zawodnicy Asów Nowa Huta i Rafisu. Jedni i drudzy mieli świadomość, że walczą o prawdopodobne srebro. Zaczęło się doskonale, bo już w 1 minucie Marcin Kowalczyk dał Rafisowi prowadzenie, a dosłownie kilkadziesiąt sekund poźniej wyrównał Norbert Jaszczak, który pojawił się na Parkowej mimo swoich zobowiązań klubowych. I całe szczęście, bo po raz kolejny pokazał, jak dużą wartość wnosi do gry Asów. To było wyjątkowo zacięte widowisko i trudno wyróżnić, którąś z ekip, bo wynik przez niemal całe spotkanie oscylował wokół remisu, ale faktem jest, że to Asy musiały gonić rezultat. Wiatru w żagle na pewno dodała im bramka Mateusza Majewskiego, który urwał się prawą stroną i w tylko sobie wiadomy sposób, zmieścił piłkę między nogami bramkarza, a następnie w siatce. Pierwsze w tym meczu prowadzenie Asy objęły za sprawą Jaszczaka, który również ustalił wynik na 6:4 po tym jak potężnym wyrzutem z ręki asystował mu Paweł Hebda. Po ostatnim gwizdku zespół Darka Nowaka nie wiedział, czy zgarnie wicemistrzostwo i został, aby oglądać hit wieczoru.
VIDEO
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.