Sędzia:
-
Video:
W meczu Bishaki Kurdwanów ze ekipą Łukasza Stupki zobaczyliśmy tę samą Stomatologię, co w końcówce zeszłej kampanii, czyli z wąską kadrą i wesołym, swawolnym podejściem. Być może uznali, że Bishaka to tylko beniaminek i raczej nie powinien sprawić problemów. Zresztą Łukasz Pietras przyglądający się spotkaniu zza linii bocznej przyznał, że odpuścił sobie granie, bo czuł, że nie będzie szczególnie potrzebny. Pierwszy kwadrans i hat-trick Pawła Słoniny rzeczywiście mogły potwierdzić jego i nasze przewidywania, ale to, co Bishaka zrobiła w cztery minuty zasługuje na ukłony. Mateusz Ziółko chciał sobie chyba sprawić prezent urodzinowy, bo jeszcze przed przerwą głównie dzięki jego kluczowym podaniom, zespół Marcina Noska doprowadził do remisu 4:4. Po zmianie stron podwyższyli na 6:4 i pachniało sensacją, ale po Stomatologii nie widać było żadnego przejęcia. Buras z Kwietniem odrobili straty, a Damian w 50 minucie podszedł jeszcze do rzutu wolnego, którego zamienił na gola, uśmiechem kwitując wygraną 8:7. “Ale fart”, rzucił na koniec i chyba niczego więcej nie musimy dodawać.