Sędzia:
-
Video:
Bardzo trudne zadanie stało przed Amadeusem, który bez jakiejkolwiek zdobyczy punktowej przystąpił do meczu z Kamebem. Nie była to najlepsza okazja do przełamania, gdyż Kameb w tym sezonie spisuje się bardzo dobrze i regularnie punktuje. Tak też było w pojedynku z Amadeusem, gdzie już do przerwy ekipa Szymona Dubiela prowadziła 4:1. Po zmianie stron Kameb potwierdził, że jest zespołem zdecydowanie lepszym i mając mecz pod pełną kontrolą wygrał zasłużenie aż 8:3 i z przewagą trzech “oczek” nad Dream Crushers, AS Maestro i BAnerką przewodzi ligowej stawce.