Sędzia:
-
Video:
W pierwszej grupie Ligi E doszło do sporego kalibru niespodzianki i nie chodzi tu o sam fakt wygranej Nic się nie stało z Vittorią Kraków, ale o sposób w jaki się to dokonało. Vittoria, która w pierwszej kolejce rozgromiła Budintech, teraz sama była gromiona. Nic się nie stało już w pierwszej połowie prowadziło 7:0 zamieniając na bramki większość ze swoich okazji, z kolei Vittoria tych okazji nie miała wcale. W drugiej połowie zawodnicy w czarnych strojach zaprezentowali się nieco lepiej, ale coraz większe ryzyko otwierało rywalom szanse do kontr. W efekcie i po przerwie zespół w żółtych koszulkach zdobył 7 goli i ostatecznie po świetnym meczu wygrał 14:3, pokazując, że w tym sezonie może się liczyć w walce o czołowe lokaty.