Sędzia:
-
Video:
Jako ostatni na murawę wybiegli zawodnicy Rodziny Królewskiej oraz Black Hawks. Zacięte i trzymające w napięciu widowiska, o których rozstrzygnięciu decyduje jeden gol, powoli stają się domeną Rodziny Królewskiej. Nie inaczej było i tym razem. Śmiało można powiedzieć, że było to jedno z najbardziej wyrównanych spotkań czwartkowego wieczoru. Tempo nie było może jakieś porywające, ale za to jednym i drugim nie można było odmówić waleczności i zaangażowania. Nie brakowało także twardej gry, niekiedy na pograniczu przewinienia. Żadnej ze stron nie udało się na dłużej przejąć inicjatywy na boisku. Obie drużyny były aktywne, dużo biegały i wypracowały sobie podobną liczbę dobrych okazji pod przeciwną bramką. O jedno trafienie lepsi okazali się gracze Black Hawks. Był to jednak meczu z gatunku tych, w których przez większość część gry nie było wiadomo, która strona zwycięży i najbardziej pasującym wynikiem byłby remis. Równie dobrze, przy odrobinie lepszej skuteczności, komplet punktów mogła do swojego konta dopisać Rodzina Królewska. Tak się jednak nie stało i z pełnej puli, drugiej z rzędu, mogły się po końcowym gwizdku cieszyć “Czarne Jastrzębie”