Liga D1 w środę przyniosła nam jedno, ale za to bardzo ciekawe spotkanie Dream Crushers z Shamrockiem. Ci pierwsi musieli w tym spotkaniu walczyć pełną pulę, bo tylko 3 punkty dawały im mistrzostwo Ligi D1. Druga z drużyn nie miała jednak zamiaru się podkładać i wyszła na ten mecz bardzo zmotywowana. Początek tego meczu to piłkarskie szachy w wykonaniu obu ekip. Jedni i drudzy grali raczej bez ryzyka, często uciekając się do zagrań na alibi. Obie strony ostrożnie dysponowały siłami, toteż tempo również nie należało do najwyższych. Sytuacja zmieniła się tuż przed przerwą, kiedy to bezpośrednio z rzutu wolnego gola zdobył Shamrock. Na trybunach zapanowała euforia wśród kibicujących Shamrockowi... zawodników Klubu Sportowego. Na początku drugiej połowy za ciosem poszli gracze Piotra Maloty, którzy wyższe prowadzenie zapewnili sobie pięknym strzałem z dystansu. Przy stanie 2:0 chwilowo w szeregach Dream Crushers zapanowała nerwowość. „Biało-czarni” opanowali wreszcie emocje i zaczęli coraz mocniej napierać na rywala. Konsekwencją były ich dwa gole, najpierw po szybkim strzale pod poprzeczkę, a później po bardzo precyzyjnej bombie z wolnego. DC złapało wiatr w żagle, ale Shamrock mógł w decydujących momentach liczyć na swojego bramkarza. Ku wielkiej uciesze Klubu Sportowego - Dream Crushers nie dołożyło już żadnego trafienia i mecz zakończył się podziałem punktów. Dream Crushers kończy na drugiej pozycji z taką samą liczbą punktów co mistrz. Shamrock natomiast udowodnił, że jest bardzo solidną ekipą.

VIDEO

https://app.veo.co/matches/20190626-shamrock-dream/