Sędzia:
-
Video:
Na zakończenie zmagań wtorku w Lidze D1 No Name zagrało z rewelacyjnym ostatnio Meczejem. Spotkanie zapewniło nam grad goli, a popisy strzeleckie już w 1. minucie rozpoczął faworyt. Niespodziewanie został jednak zaskoczony trzybramkową odpowiedzią No Name i musiał gonić wynik meczu. Meczdej okazał się jednak bezlitosny i jeszcze do przerwy zdążył pokazać kto we wtorek rządzi na “placu”. 7 kolejnych goli ustaliło wynik pierwszej połowy i z 3:1 zrobiło się 3:8. Dużą pomocą dla graczy FC okazały się stałe fragmenty gry, w których wykonaniu podopieczni Dudy byli naprawdę skuteczni. Tuż po przerwie ładnym trafieniem popisała się ekipa No Name’u, ale jej późniejsze próby kończyły się sukcesem zdecydowanie rzadziej niż próby rywala. Mimo iż Meczdej zapominał czasem o defensywie, to jednak jego siła ofensywna pozwoliła mu na dołożenie w drugiej połowie jeszcze 10 trafień, które zapewniły mu wysokie zwycięstwo. Można powiedzieć, że był to taki typowy mecz w wykonaniu aktualnie 4. ekipy Ligi D1 - otwarty, bardzo ofensywny i z polotem, ale z nie do końca dobrą organizacją gry obronnej. Było to jej 7. zwycięstwo z rzędu.