Sędzia:
-
Video:
Na zakończenie tygodnia w Lidze C1 lider Kameb stoczył walkę z Virtusem i dość nieoczekiwanie przez znaczną część meczu miał spore problemy z niżej notowanym rywalem i długo zwycięstwo faworyta wcale nie było pewne. Zawodnicy Virtusa wyszli na murawę bardzo zdeterminowani, aby powalczyć z Kamebem i być może pokusić się o sprawienie niespodzianki. Nie można odmówić im ambicji, zaangażowania i woli walki. Gracze Kamebu z kolei grali niespiesznie, mieli widoczną przewagę w posiadaniu piłki i długo rozgrywali swoje akcje. Na pewno lepiej od rywali operowali piłką i byli bardziej zaawansowani technicznie, jednak długo nie przekładało się na wyraźne prowadzenie. Prowadzenie Kamebowi dał niezawodny Michał Mamczur w 10. minucie spotkania. Ten sam zawodnik chwilę później mógł się cieszyć z ustrzelenia dubletu. Po tym trafieniu zaczęły się jednak małe problemy lidera Ligi C1. Virtus ruszył do ataku ze zdwojoną siłą i szybko strzelił bramkę kontaktową. Gol ten pozwolił złapać większą pewność siebie i już do końca pierwszej odsłony mecz był bardzo wyrównany, a jedni i drugi mieli sporo okazji do zmiany rezultatu. Zwłaszcza zawodnicy Virtusa mogli sobie po 25 minutach pluć w brodę, że nie byli bardziej skuteczni i strzelili tylko jedną bramkę. Po zmianie stron Kameb szybko powrócił na dwubramkowe prowadzenie, ale Virtus ponownie nie czekał długo z odpowiedzią. Zespół ten cały czas miał kontakt i mógł realnie myśleć o korzystnym wyniku. Te nadzieje rozwiała jednak bardzo udana końcówka meczu w wykonaniu Kamebu. Przesądzająca o losach spotkania była 39. minuta, w której to lider zdobył aż dwie bramki i w zasadzie zamknął kwestię trzech punktów. Już do końca trzymał przeciwników na dystans, dokładając jeszcze dwa trafienie i wygrywając zawody 7:2.
VIDEO
Virtus Logistics
Imię i nazwisko | Numer |
---|---|
77 | |
10 | |
27 | |
8 | |
7 | |
4 | |
1 |
Kameb/Pelicans
Imię i nazwisko | Numer |
---|---|
7 | |
15 | |
5 | |
5 | |
10 | |
18 | |
24 | |
8 | |
- |