W pierwszym z dwóch zaplanowanych na wtorek meczów w Lidze D2 zmierzyły się ekipy OSK oraz Big Time Kraków. Adrenalina przystępowała do tego spotkania dużo liczniejszym składem, ale nie do końca wykorzystywała ten atut. Na początku oba zespoły wykazywały dużo chęci do gry, co przełożyło się na obustronne ataki. Skuteczniej sprawował się jednak Big Time, który jako pierwszy wyszedł na prowadzenie. Adrenalina potrzebowała kilku minut, żeby doprowadzić do wyrównania, ale nie dowiozła tego rezultatu do przerwy. W drugiej połowie mecz nadal był wyrównany i zacięty, ale znowu bardziej konkretny w swojej grze był zespół BT. "Niebiescy" dłużej utrzymywali się przy piłce z przodu, natomiast tyły zabezpieczał im stojący na posterunku bramkarz. W końcówce wydawałoby się, że liczniej zebrane OSK zabiega swojego przeciwnika, ale było dokładnie odwrotnie. To właśnie zawodnicy w białych koszulkach zaczęli popełniać proste błędy wynikające z narastającego zmęczenia. Poskutkowało to utratą jeszcze jednej bramki w końcówce, która ustaliła wynik tego meczu na 4:2 dla Big Time'u.  

VIDEO

https://app.veo.co/matches/20190528-big-time-osk-adrenalina/