W drugim z hitów Ligi D1 zanotowaliśmy starcie bardzo ofensywnych drużyn, czyli KS Klubu Sportowego z Meczdejem. Mecze obu zespołów są gwarancją dobrego widowiska i wielu goli - nie inaczej było w poniedziałek. Gol lidera w 1. minucie nieco go uśpił, bo wraz z upływem kolejnych minut pierwszej połowy tracił kolejne gole, aż ku zaskoczeniu wszystkich - przegrywał 1:5. Na mający komplet punktów Klub działało to bardzo drażniąco i sygnał do odrabiania strat dał mu wreszcie gol Uchacza. Chwilę później as “Granatowych” dołożył kolejne dwa trafienia i jego zespół schodził na przerwę mając już tylko bramkę straty. Po przerwie Meczdej nie zamierzał oddawać rywalowi pola, ale jednak rozpędzony KS w końcu zmienił się z nim na prowadzeniu. Wydawało się, że wszystko wraca do normy i lider jest na dobrej drodze po kolejne 3 punkty, kiedy to piekielnie mocny ofensywnie Meczdej ponownie się przebudził. Kanonada graczy Dudy poskutkowała 5 zdobytymi bramkami, na które bezradny lider nie umiał ponownie odpowiedzieć. W pełni zasłużone zwycięstwo powędrowało więc do świetnego FC, ale graczom Klubu również należą się duże brawa za otwarty futbol i walkę w trudnych momentach. Mimo pierwszej porażki w sezonie, KS utrzymuje się na fotelu lidera, ponieważ Krakoska Piłka również przegrała swój mecz. Będący po tym meczu tuż za podium Meczdej, coraz śmielej włącza się do walki o medal.

VIDEO