Sędzia:
-
Video:
W innym meczu tej samej grupy po chwilowej przerwie od FLSa wróciły Czyżyny, których od razu czekał trudny bój z Relaksmisją. Spotkanie nie miało zdecydowanego faworyta i w tym duchu zaczęły również oba zespoły - bez wyraźnej inicjatywy po którejś ze stron. Gracze obu ekip w pierwszych fragmentach tego spotkania skupiły się głównie na badaniu rywala, przez co bardzo długo utrzymywał się bezbramkowy remis. Dopiero jeden ze sprytnych ataków pozycyjnych oszukał zdyscyplinowaną obronę Relaksmisji i dał prowadzenie Czyżynom. Początek drugiej części to już częstsze próby mającej jedną bramkę straty drużyny Mirona Mierzyńskiego. Dwie z nich przyniosły zmianę na prowadzeniu, na które w 36. minucie wysunęli się “Czerwono-granatowi”. Relaksmisja postanowiła pilnować tego wyniku, wycofać się i nastawić na grę z kontry. To właśnie szybkie kontrataki były w tym meczu jej najgroźniejszą bronią i pozwoliły zadać goniącemu ją rywalowi kolejne dwa ciosy. Czyżyny nie zdołały natomiast strzelić w drugiej połowie gola i zasłużone punkty wędrują do “wytrawnego boksera” - Relaksmisji.