Sędzia:
-
Video:
W drugim spotkaniu starły się ze sobą dwie niepokonane drużyny. Ten fakt oraz poprzedni bezpośredni mecz z jesieni zwiastowały, że mecz pomiędzy Żymłą Siermięga i Amadeusem było ciekawym widowiskiem. Tak rzeczywiście było, choć gole strzelała tylko jedna ze stron - Żymła. Nie można powiedzieć, by zespół Ariela Labzika zdominował przeciwników, bo ten był równorzędnym rywalem, który jednak miał wielkie problemy ze sforsowaniem obrony rywali i skutecznością pod bramką dobrze dysponowanego Budzyna. W pierwszej połowie Żymła wypracowała sobie dwubramkową przewagę, która z jednej strony dawała pewien komfort, ale z drugiej niczego jeszcze nie gwaranowała. W drugiej odsłonie Siermiężni trafili po raz trzeci dopiero w 45 minucie, co już definitywnie rozstrzygnęło losy spotkania. W końcówce Żymła pewna już wygranej dołożyła jeszcze dwa gole i po ciekawym meczu pokonała Amadeusa 5:0.