Jeden go, drugi gol...i tyle

Oba zespoły rozpoczęły to spotkanie z dużym animuszem i apetytem na bramki. W pierwszych 7 minutach padły 2 gole, po jednym dla każdej ze stron. Wydawało się, że kolejne bramki są tylko kwestią czasu. Jednak obraz gry uległ gwałtownej zmianie. Jedni i drudzy schowali się bowiem za podwójną gardą i nikt nie zamierzał odważniej zaatakować. W wyniku takiej postawy w pierwszej połowie padł jeszcze tylko jeden gol i po 25 minutach Jala Dreips była na skromnym prowadzeniu, ale o komforcie nie mogło być mowy.

Uratowani

Wraz z upływającym czasem “Czarnym Jastrzębiom” coraz bardziej zaczął się palić grunt pod nogami. W końcówce spotkania “pożar” opanował Wojciech Ksel, który najpierw sam doprowadził do wyrównania, a kilka minut później zaliczył asystę przy decydującym trafieniu Dominika Szczepańskiego.

Czekając na Żubry

Ekipa Black Hawks jest już naprawdę blisko wywalczenia miejsca na najniższym stopniu podium Ligi C2. Do pełni szczęścia brakuje jej jednak potknięcie Żubrów, które są jedyną drużyną, które może jeszcze odebrać “Jastrzębiom” brąz. Gracze w czarnych koszulkach z pewnością będą mocno ściskać kciuki za eLCe, bądź potem ewentualnie za utrzymanych już Chłopów.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=qmgg2qQ20Xs

FOTO

Link do galerii zdjęć: https://photos.app.goo.gl/C9V1yY2CrB1BAWZHA