Piękna odpowiedź

To spotkanie mogło sporo namieszać, jeśli chodzi o miejsca na podium na koniec sezonu. Ta teza zaczęła potwierdzać się od pierwszych sekund potyczki. Zawodnicy Bozbi-Holba udowadniali, że coraz lepiej radzą sobie w Lidze, stawiając się, będącemu w czołowej trójce od inauguracji KPPN-owi. Po 10 minutach FLS-owy debiutant wyszedł na czoło za sprawą Tomasza Michalika. Pięć minut później wyrównał Marcin Hajduk. Doświadczony gracz zaskakująco uderzył z dużego palca z prawej strony pola karnego, po czym futbolówka zatrzepotała niemalże w samym okienku przeciwnej bramki.

Wielkie emocje na finiszu

Pierwsza odsłona zakończyła się po jednym trafieniu dla każdego zespołu. Status quo trwał też przez znaczny fragment tej drugiej. Zakończył go Maciej Dybał, dając pierwsze wczoraj prowadzenie "Błękitnym". Bozbi zwarło szyki i pięć minut przed końcem na 2:2 kopnął Michał Krzywoń. KPPN-u remis naturalnie nie urządzał, więc 120 sekund później radość z ładnego gola Karola Matusiaka była wielka. Oponenci nie mieli zamiaru się z tym godzić - po kolejnych dwóch minutach mieliśmy 3:3 dzięki Danielowi Dzikowskiemu.

Koszmar Pieróga

Końcówka przyniosła wytężoną walkę obu ekip o przechylenie szali na swoją korzyść. Formacje obronne nie dawały się jednak zaskoczyć, więc wszyscy musieli powoli godzić się z podziałem punktów. W ostatniej akcji starcia "Zieloni" wykonywali korner z lewej strony. Został on zupełnie źle wybity, przez co piłka poleciała w ręce Pawła Pieróga. Ten w głowie miał już prawdopodobnie uruchomienie błyskawicznej kontry, ale to co wydarzyło się pomiędzy chwytem, a wyrzutem jest absolutnie niewyobrażalne. Ogromny pech i koszmarny błąd przy opanowywaniu sprawił, że futbolówka wpadła na Krzywonia, który z najbliższej odległości po prostu musiał zapewnić triumf sobie i kolegom. Gry już nie wznawiano, a sprawa medali w D1 robi się teraz niezwykle interesująca.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=ooZUQUminRo

FOTO

Link do galerii zdjęć: https://photos.app.goo.gl/PFYDHTjb7ruSQNIk2