Sędzia:
-
Video:
Równo, ale...
Pierwsza połowa zawodów nie przebiegała specjalnie pod dyktando faworyzowanego Ostatniego Bastionu. Zespoły budowały swoje akcje, próbując przejąć kontrolę nad wydarzeniami i mimo że to Bastionowi udało się wyjść na prowadzenie już w 6 minucie za sprawą Pawła Cholewickiego, to nie można było rzec, aby potyczka toczyła się na jego i współpartnerów modłę. Swoją wyższość udowodnili za to skutecznością, bo Krzysztof Groniak dał im dwubramkową przewagę na przerwie.
Zamurował
Dokładnie po pół godzinie gry wreszcie - zasłużenie - wyraźniej do głosu doszli gracze Black Teamu. Do siatki kopnął Patryk Micyk, co rozpoczęło próby dogonienia rywali. Szanse na to były spore, bo szarżujących kolegów, w tyle wspaniale wspierał bramkarz, broniąc dosłownie wszystko. Przez blisko 20 minut przeciwnicy nie mogli na niego znaleźć żadnej recepty, nie potrafiąc go pokonać nawet po dobitkach z najbliższej odległości. Niestety, w formacji ofensywnej BT indolencja strzelecka była jeszcze większa, więc rezultat wciąż brzmiał 1:2.
Zburzenie muru
Ten impas trwał do 39 minuty, kiedy sposób na golkipera Teamu znalazł nareszcie Jakub Musiał. To rozwiązało sakiewkę z golami, bo niebawem kolejne bramki zdobywali Groniak z Bartłomiejem Paciorą, co zapewniło tym panom i spółce ósmy triumf w obecnych rozgrywkach. Konkurenci próbowali jeszcze desperackich zrywów czy roszad w formacji, lecz zupełnie nie szło im już na mokrej, śliskiej murawie, co sprawiło, że musieli godzić się z drugą porażką z OB.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=XbrmleCQrV8
FOTO
Link do galerii zdjęć: https://photos.app.goo.gl/Cg3hqN2bV6JNyrC02
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.