Dobra połowa

Skazywana na porażkę ekipa Gramy Swoje dość nieoczekiwanie postawiła w pierwszych 25 minutach twarde warunki swoim rywalom, dzięki czemu oglądaliśmy zacięte i bardzo ciekawe spotkanie. To właśnie zawodnicy w żółtych koszulkach jako pierwsi wyszli na prowadzanie, co zdarzyło im się po raz pierwszy w tym sezonie. Do momentu kontuzji bardzo dobrą partię rozgrywał debiutujący w barwach GS Damian Dziedzic, który trzymał defensywę w ryzach i chętnie podłączał się do akcji ofensywnych.

Nie dowieźli

Gramy Swoje utrzymało prowadzenie niemal do końca pierwszej odsłony spotkania. Niemal jest tu jednak słowem kluczowym. Tuż przed gwizdkiem kończącym tą część gry Lisom udało bowiem doprowadzić do wyrównania. Po strzeleniu bramki gracze w pomarańczowych koszulkach odetchnęli z ulgą i do drugiej połowy przystępowali w dużo lepszych nastrojach.

Po trzecim golu już poszło

Grająca już bez zmiennika ekipa Gramy Swoje dotrzymywała kroku Pustynnym Lisom mniej więcej do stanu 1:3. Po utracie trzeciego gola w szeregi GS wdało się zwątpienie i zniechęcenie. Kolejne bramki przychodziły bowiem „Fenkom” z dużo większą łatwością i ostatecznie załadowali, rozgrywającemu dobry mecz, Dawidowi Czechowskiemu cały ich tuzin. Drugie zwycięstwo z rzędu oznacza, że Pustynne Lisy odskoczyły nieco od strefy spadkowej, ale na pewno nie są jeszcze bezpieczne.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=1KXNYIf1je0

FOTO

Link do galerii zdjęć: https://photos.app.goo.gl/XaScdnyMueuxofS42