Sędzia:
-
Video:
Bez konsekwencji
"Dziki" mocno chciały wejść w mecz, wysoko atakując swoich rywali przy rozgrywaniu przez nich akcji. W pierwszej odsłonie "Biali" aż czterokrotnie tracili posiadanie przed swoim polem karnym, otwierając przeciwnikom autostradę. Ci jednak zupełnie nie potrafili skorzystać z tych prezentów, zagrywając niedokładnie lub strzelając w bramkarza. Pomimo nieodpowiedzialnej postawy w defensywie rezultat wciąż nie został więc otwarty.
Pięknie z powietrza
Zupełnie inaczej powiodło się za to pod przeciwną bramką graczom Virtus Logistics. Wystarczyło im właściwie pół akcji, by objąć prowadzenie. Jeden z zawodników został wypuszczony lewym skrzydłem i nie kalkulując z ostrego kąta lewą nogą załadował z woleja pod ladę. Niebawem udało się podwyższyć Iwanowi Polakowowi i trzeba sobie jasno powiedzieć, iż wynik zupełnie nie pokazywał tego, co dzieje się na boisku.
Skulski nie do skucia
Z czasem Logistics zaczęli tworzyć więcej ciekawych akcji, ale zdecydowanie groźniejszy w swoich poczynaniach był zespół Geodzików. Bramka przynajmniej kilkukrotnie wisiała w powietrzu, ale wciąż po stronie zysków było zero. Dlaczego? Prawdziwą skałą nie do przebicia był Andrzej Skulski. Bramkarz VL bronił w paru beznadziejnych sytuacjach, a umiejętnie skracając kąty, indywidualne pojedynki z napastnikami wygrywał niczym z juniorami. Raz w sukurs przyszła mu też niedokładność przeciwnika, który przerzucił futbolówkę właściwie już nad pustą bramką. A że koledzy w polu zdołali jeszcze wykorzystać kontry, to potyczka zakończyła się "spokojnym" 5:0 - po całkowicie niespokojnej postawie.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=mNIbtw1rUYw
FOTO
Link do galerii zdjęć: https://photos.app.goo.gl/oTEg8V5DmkOPjVIg1
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.