Festiwal bramek

Oba zespoły zdecydowanie postawiły w tym spotkaniu na ofensywę, czego efektem aż czternaście strzelonych bramek. Rywalizacja Geodzików z CBB jak najbardziej mogła się podobać, ponieważ było w niej szybkie dużo, pełne zaangażowanie, ambitna postawa obu walczących stron, ładne bramki i dramatyczna końcówka.

Jak w kalejdoskopie

Ani Geodzikom ani CBB nie udało się ani razu odskoczyć od rywala na dystans większy jak jedna bramka. Sytuacja co chwilę się zmieniała, a na prowadzeniu raz byli jedni, a raz drudzy. Ten szalony rollercoaster zdawał się nie mieć końca i ani przez chwilę nie można było mieć pewności jak się zakończy. Podział punktów w tak zwariowanym starciu wydaje się być jedynym sprawiedliwym rozstrzygnięciem.

Wyrwany punkt

Geodziki w 46 minucie, za sprawą Pawła Wysaty, wyszły po raz kolejny na prowadzenie i w ich obozie zapanowała niemal euforyczna radość. Zawodnicy tego zespołu zdawali sobie doskonale sprawę, że do końcowego gwizdka zostało już naprawdę niewiele czasu, a jedyne co trzeba teraz zrobić by móc się cieszyć z pierwszej wygranej w FLS to nie pozwolić rywalom wyrównać. Niestety dla Geodzików na kilkadziesiąt sekund przed końcem meczu sędzia podyktował rzut wolny dla CCB praktycznie z linii pola karnego. Do piłki podszedł Adrian Solecki i zamienił stały fragment gry na bramkę, która dała jego drużynie pierwszy punkt od 6 listopada 2017 roku.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=pWkXS4wSY2s

FOTO

Link do galerii w "Zdjęcia Google"