Sędzia:
-
Video:
Zaskakujący początek
Z pewnością nie tak wyobrażali sobie początek tego spotkania gracze zespołu Virtus Logistics. Zanim się ocknęli i na dobre weszli w mecz, przegrywali już 0:3. "Ostre Byki" były w początkowych fragmentach stroną zdecydowanie lepiej się prezentującą, dobrze się broniły i przeprowadzały zabójcze kontrataki. W efekcie po niespełna 10 minutach prowadziły różnicą aż trzech bramek.
Szybki hattrick
Długo trwało nim faworyt otrząsnął się po otrzymanych ciosach. Dopiero po kwadransie rywalizacji gra Virtus Logistics zaczęła być bardziej płynna, a akcje w końcu się zazębiały. Duża strata nie zniechęciła graczy w białych koszulkach, którzy pod koniec pierwszej połowy wzięli się za odrabianie strat. Jeszcze przed zmianą stron udało się doprowadzić do wyrównania, a niemała w tym zasługa Iwana Polakowa, który w zaledwie siedem minut skompletował klasycznego hattricka. Rywalizacja powróciła więc do punktu wyjścia.
Zdecydowała końcówka
Wydawało się, że po doprowadzeniu do wyrównania Virtus będzie się starał po wznowieniu gry jak najszybciej dołożyć kolejne trafienia, by odskoczyć rywalom. Nic takiego nie miało miejsca, a z czasem ponownie do głosy zaczęły dochodzić "Ostre Byki". W odstępie niespełna 60 sekund Robert Ożóg dwukrotnie pokonał bramkarza rywali i to jego zespół był ponownie na prowadzeniu. Drużyna Dawida Podhajnego do roboty ponownie wzięła się dopiero w końcówce. W ostatnich 10 minutach faworyt zdobył cztery gole i ostatecznie sięgnął po komplet punktów. Wygrana nie przyszła jednak łatwo i w następnych spotkaniach Virtus Logistics musi się wystrzegać zbyt długich przestojów w grze, bo nie każdy mecz musi się skończyć happyendem. "Ostrym Bykom" do zdobyczy punktowej zabrakło bowiem naprawdę niewiele.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=gvNY1dioOHg
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.