Wymarzony początek

Jeśli zawodnicy Heinekena mieli jakiś pomysł na ten mecz, to szybko musieli swój plan zweryfikować. Rywale szybko dobrali im się bowiem do skóry i już w 7. minucie prowadzili różnicą trzech bramek. Dla Relaksmisji scenariusz pierwszych minut tego spotkania ułożył się zatem wyśmienicie.

Kontrolowali sytuację

Relaksmisja od 7. minuty miała wszystkie atuty po swojej stronie. Gracze tej drużyny mogli uspokoić grę i kontrolować przebieg boiskowych wydarzeń. Z atakami im się nie spieszyło, a pomimo tego bardzo często stwarzali zagrożenie pod bramką Heinekena. Być może jednak z powodu komfortowego prowadzeniu niewiele z wypracowanych okazji udał się zamienić na bramki.

Honorowy gol

Zespół Heinekena stać było tylko na honorowe trafienie. Tuż przed końcem gry do bramki Relaksmisji trafił Aleksander Orzeł. I trzeba przyznać, że była to jedna z niewielu okazji, jakie Heineken sobie stworzył w ciągu 50 minut. Drużyna ta nie miała wiele do zaoferowania w ofensywie, dlatego porażka absolutnie nie może dziwić. Gra w ofensywie to główny element, nad którym "Piwosze" muszę popracować.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=nKdW_Nuqq0o

Link do galerii w "Zdjęcia Google"