Sędzia:

-

Video:

Wygrał futbol

Jedni i drudzy podeszli do siebie z respektem, czując że nie czeka ich najłatwiejsza przeprawa. Co ważne, właściwie w całości postawiono na rywalizację w ramach zasad fair-play, więc o rezultacie decydowała tylko postawa piłkarska. W tej górą najpierw byli Sharks, bo za sprawą Daniela Miklera to oni otworzyli bramkowy worek. Riposta oponentów była mocna. Przed zmianą stron odpowiedzieli Daniel Nowak, Kamil Górniak, Mateusz Wąż i zwłaszcza ten ostatni dał się we znaki "Niebieskim", gdyż miał lwią zasługę przy wcześniejszych dwóch golach.

Niesamowita wymiana

Kto chociaż kilka chwil spóźnił się na drugą odsłonę, mógł bardzo wiele przegapić. Od samego jej startu na następujące po sobie bramki czekaliśmy nie dłużej niż minutę-dwie. Strzelanie w 26 minucie rozpoczął Rafał Stępień z Sensusmed Rolmet KW. Zaraz zrewanżował się Ernest Szyja, ale równie prędko tym samym odpowiedział Przemysław Fakowski. Kilkadziesiąt sekund później odgryzł się Mikler, a za jego przykładem podążył Michał Szlachta i po pół godzinie gry było 5:4. "Styk" trwał niecałe dwie minuty, a zażegnał go szóstym golem dla Sensusmedu Wąż. Formalni goście nie złożyli broni. Przed upływem trzeciego kwadransa do kolejnego kontaktu doprowadził Szyja. Trwał on ledwie sekundy - skutecznie uderzył Nowak, więc mieliśmy 7:5.

Dwa gwoździe

Usilne dążenia Sharks do wywalczenia choćby remisu zwiastowały nam bardzo dobry finisz meczu. Tak istotnie było do 49 minuty. Wtedy jednak gracze Rolmet KW orzekli koniec zabawy i dwoma wyprowadzonymi w krótkim okresie ciosami definitywnie rozstrzygnęli walkę. Do protokołu wpisali się Hubert Przebieracz i - drugi raz - Stępień, co ustaliło końcowy rezultat.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=X_hPM1AMvqc

FOTO

Link do galerii w "Zdjęcia Google"

Brak zdjęć

Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.

Partner Technologiczny

Razem gramy do jednej bramki!