Sędzia:

-

Video:

Nieoczekiwane kłopoty

Na przedmeczowej rozgrzewce można było zobaczyć zaledwie czterech zawodników z ekipy Różowych Panter. Gdy na kilka minut przed pierwszym gwizdkiem pojawiło się dwóch kolejnych niepokoju póki nie było. Ten się jednak pojawił, gdy sędzia nakazał rozpoczęcie zawodów, a w składzie Panter wciąż brakowało awizowanych do występu w pierwszym składzie Macieja Prusia oraz Damiana Rębisza. Powodem ich znacznego spóźnienia okazała się awaria samochodu tego drugiego. Ich nieobecność wymusiła małe zmiany w ustawieniu w początkowych fragmentach spotkania, a między słupkami z konieczności musiał stanąć Krzysztof Białek.

Wyrównany bój

Przez zdecydowaną większość czasu starcie Home Broker i Różowych Panter było niezwykle zacięte i wyrównane. Żadna z drużyn nie była w stanie na dłużej przejąć inicjatywy, narzucając rywalowi swój styl gry. Jedni i drudzy mieli sporo okazji do zdobycia większej ilości bramek, ale zbyt często zawodziła skuteczność lub na drodze piłki stawało aluminium. Jeszcze na trzy minuty przed końcowym gwizdkiem wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów.

Ależ końcówka!

A jednak nic z tych rzeczy. Ostatnie fragmenty spotkania bezsprzecznie należały do Różowych Panter, które zdobyły trzy bramki i mogły dopisać do swojego dorobku drugi komplet punktów w bieżącym sezonie. Do wygranej przyczynił się przede wszystkim Dawid Witko, który nie tylko strzelił cztery gole i zaliczył asystę, ale także miał wprost niespożyte siły i można było odnieść wrażenie, że jest...wszędzie. Można z tego miejsca uspokoić Michała Spasiuka, który obawiał się o dyspozycję Panter bez niego w składzie. Ekipa Piotra Mikołajczyka ma się świetnie i na tą chwilę w Lidze B1 ustępuje tylko Piometowi.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=zmmmjKEYUiM

Link do galerii w "Zdjęcia Google"

Brak zdjęć

Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.

Partner Technologiczny

Razem gramy do jednej bramki!