GSBK

GSBK

Data:

16-11-2017 / 00:00

5 - 4

Sędzia:

-

Video:

Równi

Chociaż oba zespoły dzieliło w tabeli 12 punktów, to postronny widz nie był w stanie stwierdzić, akcje której z tych ekip stoją wyżej. Oglądaliśmy zatem wyrównane zawody, które zwłaszcza w drugiej części mogły porwać. Pierwsze 25 minut aż tak interesujące nie było. Na gola Krzysztofa Kubika dla "Pomarańczowych" odpowiedział po kilku minutach Bartłomiej Paciora.

Świetna połowa

Po wznowieniu gry w - niezwykle emocjonującej, jak się okazało - drugiej odsłonie, Nienazwani dość szybko uzyskali dwubramkowe prowadzenie. W 32 minucie było 1:3 dzięki strzałom Pawła Cholewickiego i Adama Żaby. Niepodłamane tym faktem GSBK prędko wzięło się do odrabiania strat. W około trzy minuty udało się tego dokonać, kiedy do siatki trafiali Przemysław Ruchała z Tomaszem Dudkiem. Co więcej, po kolejnych trzech minutach po raz drugi tego wieczora objęli prowadzenie - na listę strzelców wpisał się Łukasz Ruchała. To utrzymało się do 49 minuty, gdy dublet skompletował Paciora.

Filmowe zakończenie

Wydawało się, że zespoły podzielą się punktami na koniec rozgrywek. Reżyser tego dzieła miał jednakże inny scenariusz. W ostatniej akcji spotkania arbiter podyktował rzut wolny za niedozwolone wejście wślizgiem. Do ustawionej kilkanaście metrów od bramki futbolówki podszedł Filip Motak, po czym posłał fantastyczne, podkręcone uderzenie prawą nogą w prawy górny róg. Broniący Krzysztof Szala jedynie podziwiał jak piękny strzał przeciwnika trzepocze w okienku. Po tym zagraniu gry już nie wznowiono.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=Y9TXFIWW0dc

Link do galerii w "Zdjęcia Google"

Partner Technologiczny

Razem gramy do jednej bramki!