Chwila nadziei

Po ubiegłotygodniowej lekcji futbolu od mistrzowskiego Krupiński Pompy Chłopcy do Bicia byli podwójnie zmotywowani, by z przytupem skończyć jesień, udowadniając iż to im bezsprzecznie należy się tytuł wicemistrzów D1. Słowa szybko zaczęto przekuwać w czyny, bo w 4 i 5 minucie Mateusz Kuczak z Adrianem Pompą wywiedli swój team na dwubramkowe prowadzenie. Kilka minut później duży błąd w zasiekach defensywnych pewnie wykorzystał Wojciech Bartusiak, ale okazało się to jedynie krótką chwilą, gdy formalni gospodarze mieli kontakt. Pompa momentalnie podwoił dystans, a potem skuteczne próby dołożyli: ponownie Kuczak, a także Tomasz Zając. Chwilę później odpowiedzieć zdążył jeszcze Maciej Markiel.

Za mało argumentów

W 36 minucie Comarch zbliżył się na dwa "oczka", ale ponownie w tej nieco trudniejszej chwili rywale mogli liczyć na najlepszego tego dnia Kuczaka. Hattricka koledze pozazdrościł Pompa, kilka minut później kompletując także swojego. MVP zawodów potwierdził jednakże ten tytuł czwartym golem, ustalając rezultat na 3:8. "Biali" chociaż próbowali gonić, byli tym razem po prostu słabsi, a realnie patrząc nie byli w stanie postraszyć przeciwnika urwaniem punktów. W jego szeregach warto także zaznaczyć dobrą postawę golkipera, który wpisał się pozytywny występ całej drużyny.

Debiuty na plus

Czwartkowy mecz zakończył jesienne rozgrywki Chłopców do Bicia. Wbrew nazwie - na co zapewne liczyli też sami zawodnicy - nowo zgłoszona ekipa okazała się drugą siłą ligi, tym samym wywalczając srebrne medale oraz promocję na trzeci szczebel. Przed Comarchem jeszcze poniedziałkowa potyczka z UBS Kraków. Zespół Wojciecha Bartusiaka będzie faworytem tego starcia, ale bez względu na jego rezultat i tak już możemy ocenić ich debiut w FLS jako umiarkowanie pozytywny.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=hIrx0DlyqQE

Link do galerii w "Zdjęcia Google"